Chcesz poznać 3 proste triki jak jeść mniej w święta i w ogóle?
To, że będziemy w święta świętować i większość z nas poluzuje trochę pasek to niemal pewne. Oczywiście znajdą się też wyjątki, ale nie o tym dzisiaj.
Co zrobić, żeby chociaż trochę pomóc sobie samemu i nie przekroczyć tej czerwonej linii. Linii po której będzie trudno wstać z przejedzenia z kanapy? Poznaj proste triki jak jeść mniej w święta i potem.
Po pierwsze warto sobie powiedzieć, że jeżeli większość czasu odżywiamy się racjonalnie i zdrowo (zasada 80/20) to nic się wielkiego nie stanie, jeżeli w święta zjemy trochę więcej.
Jeżeli natomiast jesteśmy od dłuższego czasu na restrykcyjnej diecie, lub „ciągle się odchudzamy”. A dodatkowo w święta rzucimy się niekontrolowanie na jedzenie, to już efekt w postaci dodatkowych kilogramów może być zauważalny.
Dlaczego tak się dzieje, że jednym przybędzie a innym nie?
Z prostej przyczyny! Nasz organizm na restrykcyjnych dietach przełącza się w tryb oszczędzania. Zachowuje się wówczas tak jak w odległych czasach, kiedy człowiek nie miał regularnego dostępu do żywności. W tych okresach organizm zwalniał metabolizm oraz gromadził tkankę tłuszczową. Tak właśnie się dzieje na źle zbilansowanych i zbyt mało kalorycznych dietach. Nasz metabolizm zwalnia i każdą dodatkową porcję pożywienia magazynuje w postaci dodatkowej tkanki tłuszczowej.
Tak więc pamiętajmy, że dobrze dobrana dieta to podstawa.
Jest ona w stanie uchronić nas przed takimi sytuacjami.
Oczywiście dla naszego komfortu psychicznego nawet najlepsza dieta, gdy stosowana jest zbyt restrykcyjnie też nie wpływa korzystnie na naszą psychikę. Jak wiecie z mojego poprzedniego artykułu trawienie zaczyna się w głowie.
Przyjrzyjmy się teraz faktom. Jaką mamy „szanse” przybrać i ile przez święta?
1 kg tkanki tłuszczowej to około 7.000 kcal.
Jeżeli Twoja zwyczajowa dieta to około 2.000 kcal dziennie to trzeba zjeść mniej więcej drugie tyle, aby przez święta przytyć 1 kg. Innymi słowy trzeba zjeść dwa razy więcej, codziennie przez 3 dni. Nie wygląda tak źle, prawda?
Niemniej jednak pamiętajmy, że dotyczy to oczywiście osób zdrowych, bez zaburzeń metabolicznych, hormonalnych, stanów zapalnych itp. W takich bowiem sytuacjach organizm często nie działa już tak racjonalnie.
Po drugie, gdy już wiemy z czym mamy do czynienia to przyjrzyjmy się prostym sposobom na to, żeby trochę sobie pomóc. I przy okazji nie obciążać tak, naszego i tak już zapracowanego układu trawiennego.
Czy słyszeliście kiedyś o iluzji Delboeuf’a?
Skracając cały wywód – odkrył on, że koło otoczone mniejszym okręgiem wydaje się znacznie większe.
Jak to się ma do jedzenia?
Otóż naukowcy zbadali, że kiedy wybieramy mniejszy talerz to wówczas nakładamy na niego mniej jedzenia. Mniej niż wtedy, kiedy do dyspozycji mamy talerz większy. Dzieje się tak, ponieważ wzrok nas oszukuje. Zatem pomóżmy sobie i wybierajmy mniejsze talerze, a na pewno zjemy mniej.
Zresztą nie mogę nie wspomnieć o tym, że restauratorzy znają i wykorzystują bardzo szeroko tą zasadę. Robią to podając jedzenie na większych talerzach. A już nagminnie jest ona stosowana w barach, gdzie sami sobie nakładamy jedzenie. Wówczas talerze są po prostu duże. Mamy wtedy wrażenie, że na dużym talerzu jedzenia jest mniej i dokładamy kolejna porcję.
Po trzecie kolor ma znaczenie.
Naukowcy również udowodnili, że kolor wpływa na ilość spożywanego pokarmu i zaostrza bądź zmniejsza apetyt.
Zatem, aby porcja wydawała nam się mniejsza wybierajmy talerze w kolorach kontrastowych w stosunku do jedzenia! Udowodniono, że wówczas położymy na takim talerzu mniej aż o 20%.
W czasie świąt może mieć to znaczenie, zwłaszcza przy kolejnej porcji makowca czy serniczka.
Tak samo działa to w przypadku koloru talerza i obrusu czy blatu stołu. Wybierajmy obrus w kolorze naszej zastawy. Wówczas znowu możemy liczyć na to, że spożywane przez nas porcje będą mniejsze o 10%.
Po czwarte, nie zapominajmy o wodzie, o której pisałam tutaj. Jeżeli będziemy ją pić regularnie to również zwiększymy nasze szanse na mniejszą konsumpcję.
To wszystko to triki, które możemy z powodzeniem i małym kosztem wdrożyć do naszych codziennych zwyczajów. Na pewno wyjdzie nam to na zdrowie.
Pamiętajmy jednak, że zdrowa, indywidualnie dobrana dieta to podstawa.
Zapraszam do współpracy osoby, które chciałyby wdrożyć u siebie racjonalne i zdrowe odżywianie. Zapewniam, że to nie boli i jest naprawdę proste.
Szczegóły znajdziecie tutaj.
Więcej ciekawych porad żywieniowych i zdrowotnych znajdziecie na moim Facebook
lub Instagramie.
Zdjęcia:
Photo by Henley Design Studio
By Washiucho – Praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6807296